Jak to mówią człek żyje tak długo jak długo istnieje pamięć o nim. Jakoś tak to bywa, że jak ktoś odejdzie do "krainy wiecznych poszukiwań" to zaraz po jego odejściu wielki rejwach nastaje wszyscy nagle z nim byli na Ty i raptem o Nim piszą oraz mówią. Tak trochę się medialnie ogrzewają w cieple " świeczek" jakie wtedy zapalają. A potem przechodzą do codzienności i w rocznice odejścia tego człowieka do "krainy wiecznych poszukiwań" już o Nim zapomnieli, bo temat nie jest na topie i "zapalana świeczka" już nie daje tego ogrzewającego blasku jak w tamtym jedynym momencie. Jako że i tak czekałem zbyt długo mając nadzieję iż w końcu Ci dla których pisał wspomną choć słowo i się nie doczekałem, to przy okazji innej sprawy prowadzonej przez Czarnego w Szklarskiej Porębie postanowiłem skrobnąć zaś słów parę przypominając że dziś mijają już cztery lata od czasu kiedy Nestor opuścił ziemskie łąki i lasy. "Wojciech Stojak – polski publicysta, dzien